+

dolina noteci live

Tosia memem miesiąca wrzesień 2021



Memem miesiąca wrzesień została Tosia.

Metryczka psa

Rasa: sznaucer miniaturowy
Wiek : 2 lata
Waga : 5,8 kg
Ulubiona zabawka : drugi pies – Bernisław, pluszowy flaming


Jak Tosia stała się częścią rodziny?
– Po walce z rakiem odszedł nasz poprzedni sznaucer Milo – w wieku 11 lat. Nasz drugi pies tęsknił za nim, my czuliśmy pustkę w sercu i szybko zapadła decyzja – bierzemy kolejnego sznaucera. Równo miesiąc po śmierci przyjaciela pojawiła się Tosia – malutka, 3-miesięczna kuleczka-rozrabiaka. I to była najlepsza decyzja w życiu! ❤️

Kto wymyślił imię dla pupila? Co było inspiracją?
-Ja wymyśliłam jej imię – w sumie od razu, po zobaczeniu jej zdjęcia widziałam w niej Tosię – mama zaakceptowała i tak pozostało.

Jak wygląda Wasz ulubiony dzień?
– Nasz ulubiony dzień to sobota – bo praktycznie co weekend wybieramy się do lasu na długi spacer. Tosia biega wesoło po ścieżce, przychodzi na zawołanie i podgryza zabawowo drugiego psa Berniego 😀

Co zmieniło się w Pani życiu, od kiedy Tosia dołączyła do rodziny?
-Dosłownie wszystko – nikt by nie pomyślał, że znów będziemy mieć w domu etap psich pieluch. Poza tym ta mała rozrabiaka broiła ile wlezie (do dziś jej to zostało) i wszędzie jej pełno 😀 Musieliśmy też przywyknąć do tego, że oba psy mają swoje godziny do zabaw – i biegają przez cały dom czy nawet podwórze (czego Berni nie mógł robić ze starszym i schorowanym poprzednim psem – a Tosia mu daje opcję rozładowania psiego adhd).

W jaki sposób rozpieszcza Pani swoją podopieczną?
-Nie rozpieszczam tylko Tosi, bo rozpieszczamy oba psiaki: mata węchowa to ostatnio ich ulubiona nagroda za komendy oraz piłki z miejscami na smaczki. Poza tym oczywiście dostają inne smaczki, np. żwacze wołowe, które są dodatkowo zdrowe. No i oczywiście – co miesiąc dostają nową zabawkę!

Opiekunowie psów i kotów, dzięki swoim pupilom, często doświadczają różnych przygód. Czy również Pani ma takie humorystyczne historie na swoim koncie?
-Oczywiście – historia z czerwca tego roku: Pojechaliśmy z psami nad jezioro – plaża, dużo piasku do kopania i oczywiście woda. Ogółem sznaucery nie lubią wody, ta rasa już tak ma. Do jeziora chętnie wszedł Berni, pływał z radością – Tosia stała na brzegu, zaczęła piszczeć, po czym wbiegła aż do swojego kumpla – czyli do wody! Cała rodzina w szoku, że sznaucer sam z siebie wszedł do wody, Tosia także szok- bo nie spodziewała się, że w wodzie trzeba pływać 😛 Zrobiła kółko i szybko wróciła na brzeg, przerażona całą sytuacją – od tamtej pory nigdy więcej nie weszła do wody i ma zachowanie typowe dla swojej rasy. Jednak raz sama się złapała na tym, że nie zawsze warto dotrzymywać kroku drugiemu psu 😀