Metryczka psa
Rasa: pies zaczepno-obronny. Ja zaczepiam a Ty mnie broń 😉 Plamka jest kundelkiem
Wiek : 1,5 roku
Waga : 12 kg
Ulubiona zabawka : wszystko co znajdzie na podłodze, każdy znaleziony na spacerze patyk i koci laser
Jak Plamka stała się częścią rodziny?
– Po śmierci mojego 17-letniego psa, długo nie mogłam zdecydować się na inne zwierzę. Po roku zaczęłam rozmyślać nad psem, bo w domu było jakoś pusto. Mamy 2 małych dzieci, więc było dużo przeciw. Mój mąż upierał się, że nie chce żadnego psa. Pewnego dnia wpadłam na ogłoszenie. Ktoś chciał pilnie oddać szczeniaki. Mimo sprzeciwu zadzwoniłam. Pan stwierdził, że szczeniaki i tak nie są już z suką, a jak chcemy jakiegoś to mamy brać, bo i tak chce się ich „pozbyć”. Decyzja zapadła. Jedziemy. Umówiliśmy się następnego dnia. Reszta szczeniaczków podobno była już wydana. I tak 4-tygodniowa kuleczka trafiła do nas. Powinna być starsza, ale liczył się czas.
Kto wymyślił imię dla pupila? Co było inspiracją?
– Chciałam żeby na imię miała Kluseczka albo Pyza, ale dzieci uznały, że to imię dla brzydkiego psa, a ona przecież brzydka nie jest. Ostatecznie imię wybrał starszy syn Maksio. Co było inspiracją? Na boku ma łatkę, teraz trochę rozmytą, ale jak była maleńka to układała się w serduszko. Mój syn jak ją zobaczył, stwierdził że ta „Plamka” jest taka słodka, że takie imię będzie jej pasować.
Jak wygląda Wasz ulubiony dzień?
– Ulubiony dzień? To ten spędzony razem. Wspólne wylegiwanie, relaksik na kanapie, przytulaski. Plamka zawsze musi się przytulać między nami na kanapie. Oczywiście długi spacer, biegi, aporty, gonitwy, zabawy z dziećmi, które uwielbia. Najlepszy dzień to taki aktywny i pełen zabaw na świeżym powietrzu. Jeszcze lepiej jak można pogonić zająca i wytaplać się w wodzie. Im Plamka bardziej brudna wieczorem tym szczęśliwsza 🙂
Co zmieniło się w Pani życiu, od kiedy Plamka dołączyła do rodziny?
– Od kiedy Plamcia jest z nami, każdy dzień jest weselszy. Dzieci mają okazję uczyć się szacunku do zwierząt i odpowiedzialności. Mniej się nudzą. Plamcię traktujemy jak „córeczkę”. Nauczyliśmy się, że klamry do prania i poduszki szybko się psują, a także że futro to dobra przyprawa do zup 🙂 Łóżko należy do psa, a my albo się zmieścimy albo nie 🙂 Każdy dzień jest inny. Jest najlepszą opiekunka i wsparciem w gorszy dzień. Dla męża, który był jej przeciwny jest Psiunia-Niunia i w ogień by za nią skoczył. Nie da się przy niej nudzić.
W jaki sposób rozpieszcza Pani swoją podopieczną?
– To najbardziej rozpieszczony pies na osiedlu. Przytulasy, całuski, ulubione karmy, smakołyki, legowisko pełne zabawek. Robimy wszystko, by jej pyszczek byś uśmiechnięty.
Opiekunowie psów i kotów, dzięki swoim pupilom, często doświadczają różnych przygód. Czy również Pani ma takie humorystyczne historie na swoim koncie?
– Każdy dzień to nowe przygody. Ciężko znaleźć taką jedną najfajniejszą. Atakowanie cienia, odbicia w lustrze to norma. Zawsze nas bawi jak goni światełko lasera i skacze na nie jak kot. Pamiętam jak była malutka spotkaliśmy kuzyna z owczarkiem niemieckim. Spokojny, łagodny, ale duży pies. Plamka zaczęła na niego ujadać i zaczepiać do zabawy. Owczarek spojrzał, obwąchał i wylizał ją od góry do dołu. Jak podniosłam to 5 kg mojego psa to ciekła z niej ślina. Była mokra, ale wyrywała do zabawy. Wyobraźcie sobie jak śmiesznie wyglądał szczeniak goniący 40 kg owczarka. Z Plamką nie da się nudzić 🙂