Metryczka psa
Rasa: Terrier Mazowiecki
Wiek : 5 latek
Waga : 10 kg
Ulubiona zabawka : piłeczka i piłeczka.
Jak Jerry stał się częścią rodziny?
-Byliśmy w kilku domach tymczasowych, przeglądaliśmy Olx i byliśmy w jednym schronisku – ale żaden pies nie był dla nas. Na fb schroniska Celestynów zobaczyliśmy fajna psinkę i postanowiliśmy pojechać ją zobaczyć, ale okazało się, że psina już była zarezerwowana. Ale wtem wyszedł strasznie smutny cichy piesek – popatrzył nam w oczy, polizał palce przez kraty i skradł nasze serca. Musieliśmy poczekać dwa dni, żeby go odebrać, bo psy wydawane są w weekend. Jak te dwa dni się nam dłużyły – a ja cały czas pisałam i dzwoniła do schroniska, że ten pies jest nasz i żeby go nikomu nie dali – no i wzięliśmy go ;)) Jerry bał się wszystkiego – nawet na spacer trzeba go było wynosić na rękach a miał około roku, gdy do nas przyszedł. Jest już prawie 4 lata z nami. Teraz się przeprowadzimy – więc Jerry na nowo oznacza swój teren jak to terrier. Jerry przez dwa lata nie zabrał głosu (myśleliśmy, ze ma podcięte struny głosowe), ale kiedy mijały dokładnie dwa lata, od kiedy przyszedł do nas-zaszczekał teraz często gęba mu się nie zamyka ;)))
Kto wymyślił imię dla pupila? Co było inspiracją? 🙂
-Wszyscy w rodzinie. Przy obiedzie wspominaliśmy taty kolegę Jerrego – jego powiedzonka to, że facet gotował sam i robił pierogi i codziennie musiał być świeży obiad i tak popatrzyliśmy na psa – i uznaliśmy, ze te imię idealnie do niego pasuje. Jerry, Jerusz, Jerald, Jeronimo, Jerosław, Jeruszka, Niuniuś,
Jak wygląda Wasz ulubiony dzień?
-Cały dzień w parku na świeżym powietrzu – bieganie później mały odpoczynek, długi spacer, obiad, rzucanie piłki Jerremu.
Co zmieniło się w Pani życiu, od kiedy Jerry dołączył do rodziny?
-Jestem spokojniejsza. Jerry to mój 5 pies (3 w życiu dorosłym) dużo biegam – wcześniej biegałam sama (mimo posiadania psów) ale Jerry moje bieganie wzniósł na wyższy poziom. Biegamy dla fanu – nie dla czasu i dystansu – po prostu to jest czas dla nas Jerry’ego kilka miesięcy po adopcji wzięłam nad morze – (bo poprzednich psin beagle nie zdążyłam) – dlatego bardzo mi zależało, aby Jerry ze mną pojechał. Jerry uwielbia jazdę pociągiem i uwielbia codzienne wizyty w piekarni.
W jaki sposób rozpieszcza Pani swojego podopiecznego?
-Dużo piłeczek i dużo dobrych smakołyków (suszone mięsko to ulubione) dobre legowisko – bo Jerry nie lubi spać w łóżku z nami – więc śpi w swoim.
Opiekunowie psów i kotów, dzięki swoim pupilom, często doświadczają różnych przygód 🙂 Czy również Pani ma takie humorystyczne historie na swoim koncie?
-Jerry często mruczy na psy (ludzie często biorą to za warkot i agresję) ale ja ich przekonuję, że Jerry tak zachęca do zabawy (bo raczej nie lubi szczekać) i później wszyscy się śmieją z tych jego pomrukiwań.