Ostatnie tygodnie były bardzo intensywne, pełne silnych emocji, ale też działania. Nie mogliśmy przejść obojętnie obok trudnej sytuacji zwierząt z Ukrainy. Nasi pracownicy oraz ambasadorzy aktywnie zaangażowali się w pomoc.
Przy ogromnym wsparciu Gabi Drzewieckiej – która pierwsza rozpoczęła akcję pomocy zwierzętom z Ukrainy, Krzysztofa „Jankesa” Jankowskiego, Igora Tracza, Marceliny Zawadzkiej i Antka Smykiewicza dostarczyliśmy karmę do punktów recepcyjnych, na przejścia graniczne i do organizacji ratujących psy i koty z tego terenu. W sumie przeznaczyliśmy do tej pory na ten cel już 20 ton naszych produktów. Wspólnie zdziałaliśmy wiele dobrego.
Kiedy świat obiegła informacja o tym co się zaczęło u naszych wschodnich sąsiadów, Igor Tracz był w Norwegii na Mistrzostwach Świata. Ponieważ ma wielu znajomych zarówno w Ukrainie, jak i w Rosji, ta sytuacja była bardzo bliska jego sercu i nie dawała mu spokoju. Ciągle myślał, co może zrobić żeby pomóc. Ogłosił w swoich mediach społecznościowych, że będzie ratował ukraińskie zwierzęta i niezwłocznie zaczął działać. Nie zważając na trudności i ryzyko, wraz ze swoimi znajomymi zaczął regularnie jeździć do Ukrainy po czworonogi. Igor, z uwagi na to, czym zajmuje się na co dzień, posiada specjalne przyczepy do transportu psów wyposażone w panel słoneczny, ogrzewanie i klimatyzację. Dlatego też jest w stanie z ogarniętego wojną kraju wywozić nie tylko ludzi, ale i zwierzęta. Żeby nie robić „pustych przebiegów”, w drodze z Polski Igor i jego ekipa zabierają m.in. karmę oraz sprzęt dla żołnierzy. Nasza firma regularnie pomaga bezdomnym zwierzętom, dlatego bez wahania zdecydowaliśmy się wesprzeć Igora w jego działaniach.
Na granicy działa też nasz niezawodny przyjaciel i ambasador Krzysztof „Jankes” Jankowski, który razem z nami, przekazał na przejście graniczne w Dorohusku oraz do Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt 3 tony karmy, by przybywające do Polski psy i koty mogły być od razu nakarmione.
Marcelina Zawadzka również osobiście zaangażowała swój czas aby wspomóc zwierzęta z Ukrainy i zawiozła karmę na granicę, do Fundacji Centaurus, która przekazała ją na pomoc na potrzebującym czworonogom
Antek Smykiewicz, współpracując z Fundacją Judyta, pomagał ratować ukraińskie zwierzaki przekazując naszą karmę na ich potrzeby.
Dziękujemy naszym Ambasadorom za entuzjazm i gotowość do działania i zaangażowanie.